Od czego tu zacząć?
Może od tego że nie jestem dobrym konferansjerem i zabawa słowem nawet pisanym to zdecydowanie nie moje ulubione zajęcie. Dlatego nie będzie tu zbędnych poematów pisanych przez olxowego copywritera pod SEO Google, postaram Wam sie opisać w kilku zdaniach jaki jestem co lubię w fotografii ślubnej a czego nie.
Jestem fotografem ślubnym od 2015 roku w skrócie – mąż, tata Oliwiera, fotograf. Mieszkam w okolicach Częstochowy, ale znajdziecie mnie na reportażach w całej Polsce.
Uwielbiam architekturę przemysłową, surowość, industrializm symetryczność, lubię tez cappuccino, sernik i jazdę rowerem. Rower to mój balans pomiędzy siedzeniem przy komputerze a podróżami ślubnymi.
Jako człowiek kieruje się i uważam się za człowieka uczciwego i z pozytywnym, luźnym nastawieniem i tak staram się do Was podejść , cenie sobie autentyczność i swobodę w kontakcie z Wami dzięki temu Wy nie będziecie się stresować moją obecnością.
Nie lubię sztampowości, schematów i niepotrzebnej napinki, slowwedding się w to idealnie wpisuje, leżaczki piwko i tance z butelką wina na świeżym powietrzu.
O fotografii.
W fotografii ślubnej stawiam sie pomiedzy tradycyjnym reportażystą a kreatorem. Dużo satysfakcji przynosi mi ta druga możliwość. Lubie przenieść odrobinę klasycznej kreacji modowej i szczyptę perwersji do fotografii. Stawiam jednak na złoty środek i wiem kiedy pozwalacie mi go przekroczyć a kiedy wolicie żeby się cofnąć. To podstawa zrozumienie i poznanie.
Jeśli chcecie lepiej mnie poznać zapraszam na rozmowę;;) Skype? Albo sesja? Tutaj możecie najlepiej zweryfikować moje podejście do Was i do fotografii:))
Dzięki;)